niedziela, 24 czerwca 2012

Rozdział 3

Zbliżył się do mnie , a ja momentalnie zrobiłam krok do tyłu . Wtedy też wyłoniła się jak spod ziemi Monika .
- O cześć kochanie . - podeszła do Michała i złapała jego twarz w swoje dłonie po czym pocałowała go w usta . Od razu odwróciłam wzrok - O cześć Julka nie zauważyłam Cię . - dodała po chwili , a ja parsknęłam lekceważąco śmiechem .
- Cześć Monika , a ja Cię doskonale zobaczyłam bo nagle zmaterializowałaś mi się przed twarzą . - odpowiedziałam jej i posłałam sztuczny uśmiech .
- Oj przepraszam jaśnie księżniczkę . - od razu zaczęła mnie atakować - Nie wiedziałam , że ona taka ważna .
- Nie oceniaj mnie jak mnie nie znasz . To po pierwsze , a po drugie schowaj te cycki bo za chwilę Ci wypłyną całe . - odwróciłam się na pięcie i zaczęłam szybko odchodzić . Słyszałam jeszcze podniesiony głos Michała i piskliwy Moniki . Zaczepiłam starszego pana z rowerem i zapytałam się jak dotrę na osiedle " Akacjowe " bo to właśnie na nim znajdował się dom państwa Łasko . Wytłumaczył mi , a ja grzecznie podziękowałam i wyjmując słuchawki , a potem podczepiając jej do telefonu ruszyłam wyznaczoną trasą . Podczas mojego spaceru stwierdziłam , że znajdę sobie mieszkanie we Wrocławiu , wydzierżawię Sokoła i przeniosę go do jakiejś stajni pod Wrocławiem właśnie i zacznę studia dziennikarskie . Kiedy wróciłam pomogłam robić obiad , a po jego konsumpcji poszłam z Kacprem na spacer . Wieczorem siedząc w pokoju i szukając mieszkania we Wrocławiu przyszedł Michał i zawzięcie próbował ze mnie wyciągnąć co zrobiłam Miśkowi . Ja jednak nic mu nie zrobiłam więc moja odpowiedź była cały czas taka sama , że nic . W końcu się podał jak mu powiedziałam , że jak mi nie da spokoju to mu nigdy nie powiem . Zadziałało . Mogłam spokojnie dokończyć to co on mi przerwał . Moje poszukiwania trwały do późnej godziny nocnej ale w końcu udało mi się znaleźć mieszkanie , którego cena nie zabijała , a było na prywatnym i nowoczesnym osiedlu . Znałam parę porządnych stajni od tej strony Wrocławia więc jutro czeka mnie tam wycieczka . Zapisałam sobie numer właściciela osiedla i postanowiłam umówić się z nim jutro rano na obejrzenie mieszkania i osiedla . Rano przy śniadaniu powiedziałam im o moich planach . Potem poszłam wziąć prysznic , a potem ubrałam się i zostawiłam rozpuszczone włosy . Delikatny makijaż , samochód pożyczony od Ani i w drogę . Podczas mojej podróży do Wrocławia zadzwoniłam do taty z prośbą o pożyczkę . Tata jak to każdy ojciec kochający swoją malutką córeczkę zgodził się bez wahania . Kiedy dojechałam pod osiedle czekał już na mnie właściciel . Zaprowadził mnie do mieszkania , które znajdowało się w największym bloku . Było na parterze co było już jego wielkim plusem . Otworzył drzwi i pozwolił wejść i rozejrzeć się . Jak tylko otworzyło się drzwi to od razu widać było długi korytarz , od którego odchodziły trzy drzwi . Pierwsze po lewej prowadziły do łazienki , która od razu mi się spodobała . Cała wyłożona była szarymi , dużymi płytkami takimi samymi na ścianach i podłodze . Kibelek i umywalka jak i szafa , na której się znajdowała były białe. Prysznic była to szklana kabina , a w ścianę wbudowana była pralka . Następne drzwi tym razem po prawej prowadziły do sypialni . Trzecie drzwi prowadziły do schowka . Reszta była to otwarta przestrzeń , którą zajmowała otwarta kuchnia , stół i salon . Było również wyjście na malutki taras i do małego ogródka .
- W ofercie mieści się również jedno miejsce parkingowe na parkingu podziemnym . Drugie miejsce może pani dokupić .
- Jedno jak na razie mi wystarczy . Zresztą teraz to nawet jedno nie jest mi potrzebne . - uśmiechnęłam się szczerze - To od kiedy mogłabym tutaj zamieszkać ?
- Nawet od jutra tylko , że wtedy wie pani zaliczka już dzisiaj , a reszta w czynszu co tydzień bądź zaliczka już dzisiaj i reszta jutro .
- No dobrze to ja już płacę zaliczę i jutro zapłacę resztę . Może być przelewem ? - zapytałam .
- Oczywiście . Już podaję pani numer konta . - podał mi wizytówkę ,  na której były najważniejsze informacje .
- Dobrze . Dzisiaj wieczorem pojawi się na państwa koncie zalicza . A i oczywiście będę mogła dokonać zmian w wyglądzie ?
- Oczywiście .
- Dobrze to chyba już wiem wszystko . Dziękuję bardzo . - wyszliśmy , a on odprowadził mnie do samochodu .
- Jutro , o której chciałaby pani odebrać mieszkanie ? - zapytał .
- Może być około szesnastej ?
- Oczywiście .
- Dziękuję jeszcze raz i do widzenia . - wsiadłam do samochodu i odjechałam w kierunku stajni , w której ewentualnie miałabym trzymać Sokoła . Stajnia ta była bardzo chwalona . Miała duże boksy , dużą halę , czworoboki na dworze oraz parkur do crossa na dworze .  Zapytałam się o cenę trzymania konia i wcale nie była taka jakiej się spodziewałam . Mieli akurat dwa wolne boksy więc już w ogóle się świetnie składało . Do domu wróciłam po szesnastej . Przebrałam się w strój do jazdy konnej i znowu wyszłam tym razem do stajni . Wsiadłam sobie na Sokoła i pojechałam w teren . Jak wróciliśmy to pan Adam prowadził jazdę jakiejś małej dziewczynce .
- Dzień dobry . - pomachałam mu i dojechałam do stanowiska .
- Cześć Julka .
- Mam do pana sprawę . Tylko najpierw zajmę się Sokołem . W sumie to właśnie jego dotyczy .
- Dobrze . - rozebrałam Sokoła , zabrałam na chłodzenie nóg , a potem puściłam na pastwisko . Wróciłam posprzątałam cały sprzęt i weszłam na czworobok . Stanęłam obok pana Adama i przyglądałam się dziewczynie jak jeździ .
- Tak więc o co chodzi ? - wyrwał mnie z transu głos pana Adama .
- A tak już wracam do świata żywych . Znalazłam sobie mieszkanie we Wrocławiu i zamierzam zacząć tam też studia . No i wie pan jak ja bardzo lubię Sokoła .
- Wiem i pewnie chciałaś go zabrać tam ze sobą . - zaśmiał się .
- Skąd pan wiedział ? - zaśmiałam się .
- Takie rzeczy się wie .
- No dobrze . To mam rozumieć , że się jakoś dogadamy ?
- Nie mam wyboru . - uśmiechnął się pod nosem - Ewelina zła noga .
- To niech mi pan jeszcze powie czy lepiej żebym dzierżawiła czy mam kupować ?
- Kupuj i tak Ci go sprzedam po promocyjnej cenie . No i jeszcze cały sprzęt możesz zabrać . No wiesz siodło , ogłowie .
- Naprawdę ? - zapytałam zdziwiona .
- Naprawdę . Dobra rozstępuj go .
- Dziękuję bardzo . Jutro mam przyjechać uzgodnić wszystko ?
- Jak wolisz . Może być i jutro . Najlepiej rano .
- Dobrze . Jutro o ósmej będę w gotowości . - zasalutowałam i obydwoje wybuchnęliśmy śmiechem. Potem zabrałam wszystkie swoje rzeczy i wróciłam do domu . Zmęczona całym dniem padłam na łóżko i momentalnie zasnęłam . Następnego dnia obudziłam się o szóstej i zabrałam się za pakowanie swoich rzeczy , których i tak nie miałam dużo . Tylko jedna walizka . Większość została we Włoszech . Będę musiała się tam wybrać żeby je zabrać . Po skończonym pakowaniu wzięłam prysznic ubrałam się , uczesałam w kucyka i delikatnie umalowałam . Zjadłam w przelocie śniadanie i uzyskałam zgodę na ponowne pożyczenie samochodu przez Anię . Wrzuciłam na nogi Vansy szybko złapałam torebkę i wyleciałam z domu . Zapakowałam walizkę do bagażnika i pojechałam do stajni . Na miejscu uzgodniłam wszystkie warunki z panem Adamem co do kupna Sokoła i zadzwoniłam do stajni , w której miałam go trzymać z informacją , że potwierdzam moje wynajęcie boksu , i że dzisiaj przyjadę z częścią sprzętu i zapłacę . Ze stajni pojechałam do domu jeszcze na chwilę żeby ich poinformować , że będę najprawdopodobniej wieczorem . Pojechałam pod Wrocław i zapłaciłam co miałam zapłacić w stajni i zostawiłam już przewiezione sprzęty . Pojechałam do mojego nowego mieszkania we Wrocławiu i odebrałam klucze . Wczoraj wieczorem tata przelał na ich konto całą sumę więc spokojnie mieszkanie należało już do mnie . Zmęczona upadłam na kanapę ale jednak po chwili musiałam wstać bo musiałam ustalić z panem Adamem kiedy będzie mógł przewieźć Sokoła . Zadzwoniłam załatwiłam co trzeba było załatwić , a potem jeszcze wykonałam jeden telefon do mojej nowej stajni , że mój koń przyjedzie w sobotę . Znowu położyłam się na kanapie i leżąc sobie i śpiewając moje błogie lenistwo zniszczył dzwoniący telefon. Spojrzałam na wyświetlacz . Kubiak . No i po co mam odbierać nie mamy o czym gadać . Nie to z jego dziewczyną nie mam o czym gadać . Odebrałam .
- Słucham ?
- No nareszcie ! Gdzie ty się podziewasz ?
- W moim mieszkaniu .
- Jakim mieszkaniu ?
- Moim . Nowym . Kupionym .
- No dobra to podaj mi chociaż adres .
- Nie wiem czy będzie Ci się opłacało jechać do Wrocławia tylko po to żeby się ze mną minąć bo za chwilę będę wracać do Żor . Jutro możesz mnie już odwiedzać .
- Czekaj bo nie nadążam . - powiedział zdezorientowany , a potem krzyknął - Ej Łasko ! Tak do Ciebie mówię chodź tu na chwilę . Włączam na głośnik Julka .
- Po co ?
- Bo śnieg .
- Ej to mój tekst skąd go znasz ? - zapytałam .
- Dobra my teraz nie o tym . Wyprowadziłaś się tak ?
- Tak .
- Do Wrocławia ?
- Tak .
- Kiedy ?
- W sumie to od dzisiaj to mieszkanie jest moje . Mam już klucze i jutro się tutaj przenoszę .
- Dobra . Michał wiedziałeś ?
- Tak . To moja siostra . Po za tym zauważyłem , że od dwóch dni lata jak jakaś narwana i coś załatwia zabierając mojej żonie samochód .
- Ej zgodziła się więc mi tu nie zarzucaj , że go zabrałam .
- Dobra pokłócicie się kiedy indziej . Teraz mi jeszcze powiedz czy dzisiaj wracasz do Żor ?
- Tak wracam bo nie mam nic oprócz tego co mam na sobie . Zresztą Kubiak co ty się tak o mnie troszczysz ? Mój rodzony brat się tak nie martwi . - zapadła cisza po drugiej stronie , a po chwili usłyszałam śmiech mojego brata .
- Nie śmiej się cymbale , a ty wyłącz już ten głośnik i odpowiadaj na moje pytanie . - powiedziałam stanowczo .
- Nie jestem cymbałem pamiętaj , że pozwalam Ci spać pod moim dachem . - odezwał się Michał .
- Już nie musisz . To raz , a dwa jakby się rodzice dowiedzieli , że nie pozwalasz to ciekawa jestem jak byś się im tłumaczył .
- Dobra koniec tej głupiej rozmowy . Pa Jula pogadamy jak wrócisz . - przerwał nam Kubiak i się rozłączył .


Jest i trójeczka :)

Mam totalną zajawę tym kawałkiem  :)

Następny za tydzień bądź we czwartek z okazji zakończenia roku szkolnego i zaczęcia wakacji :)

Jeżeli chcesz być informowany o nowych rozdziałach pisz na : 7589078 ( to moje GG ;d ) lub zostaw swój numer GG w komentarzu .
Nie informuję w żaden inny sposób tylko przez GG !

POZDRAWIAM  I  PROSZĘ  O  KOMENTARZE !!!

4 komentarze:

  1. Uwielbiam kłótnie między rodzeństwem. I te szantaże. Ehh, jak ja za tym od września będę tęskniła :D. Ale dość. Julia wyprowadza się od brata? Kurczę. Myślałam, że będzie tam sobie z nimi pomieszkiwać i pomagać Ani. Ale cóż. Wrocław nie tak daleko. Dobrego ma tatusia. :) Pozdrawiam serdecznie ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. każdy się kłóci z rodzeństwem;p ja mam akurat młodszego brata;p i też mi będzie brakowało tych sprzeczek jak za rok na studia pójdę;))
    moja koleżanka też się jara tą piosenką;p
    a rozdział fajny;D coś Kubiak kombinuje;D;D
    ale zauważyłam że w każdym opowiadaniu bardzo często używasz słowo "konsumpcja";p

    OdpowiedzUsuń
  3. no Kubiak kombinuje, już nie mogę się doczekać następnego, dodawaj jak najszybciej ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. czyżby Kubiemu spodobała się nasza bohaterka ^^ hu hu może będą razem :)

    OdpowiedzUsuń