poniedziałek, 17 września 2012

Rozdział 10

- Dobra na dzisiaj koniec . - podjechałam do przysypiającego Kubiaka i zsiadłam z konia . Zaprowadziłam go do boksu gdzie szybko zdjęłam z niego cały sprzęt . Odniosłam wszystko na swoje miejsce po czym pogasiłam światła i razem z Miśkiem wróciłam do jego samochodu .
- Jakieś jeszcze ma pani specjalne życzenia na dzisiejszy wieczór ? - zapytał odpalając silnik i ruszając spod stajni .
- No możesz odwieźć mnie do mojego mieszkania . - zaczęłam myśleć .
- Sie robi . - dalszą część drogi spędziliśmy w ciszy . Kiedy podjechaliśmy pod mój blok było już grubo po północy .
- No to co nie będziesz wracał teraz do Żor więc zapraszam do mnie na lampkę wina i wygodną kanapę . - zaśmiałam się .
- Dziękuję za troskę i chętnie skorzystam . - wysiedliśmy i po cichu weszliśmy na klatkę . Z mieszkania mojego sąsiada słychać było , że jest impreza . Wymieniliśmy z Michałem tylko porozumiewawcze spojrzenia po czym kiedy spojrzałam na moje drzwi dostrzegłam wetkniętą w nie kartkę , na której było zaproszenie .
- To co idziemy ? - zapytałam .
- No jasne . - wyszczerzył się .
- To może ja się przebiorę i zostawimy kurtki u mnie . - zaproponowałam i otworzyłam drzwi . Szybko zdjęliśmy odzienie wierzchnie . Misiek poszedł do toalety , a ja szybko pobiegłam do mojej sypialni żeby znaleźć coś w czym mogłam się pokazać na tej imprezie . Wyciągnęłam pierwszą leżącą na wierzchu sukienkę . Nadawała się . Szybko zdjęłam to co miałam na sobie i założyłam ją . Do tego wynalazłam moje ulubione baleriny . Wybiegłam z sypialni i weszłam do łazienki , z której przed chwilą wyszedł Michał . Poprawiłam włosy i makijaż .
- Idziemy ? - zapytałam .
- Idziemy . - odpowiedział z uśmiechem - Ślicznie wyglądasz .
- Weź bo się zarumienię . - zaśmiałam się i wyszliśmy z mojego mieszkania po to by zadzwonić do drzwi naprzeciwko . Po chwili otworzył nam gospodarz .
- Fajnie , że przyszliście . Wchodzicie . - zaprosił nas do środka .
- Michał Maciek , Maciek Michał . Mieliście już chyba okazję się poznać ale ja tak profilaktycznie .
- Nie obrazisz się , że ja tak nieproszony .
- No co ty . Chodźcie napijecie się czegoś ?
- A co masz ? - zapytałam .
- A czego nie mam . Panie preferują wino czerwone . Życzysz sobie ?
- Chętnie .
- To ja wezmę sobie piwo . - zaproponował Kubiak .
- Czujcie się jak u siebie . Za chwilę Was wszystkim przedstawię .
- Dobra , dobra . - tak jak powiedział przedstawił . Szybko poznaliśmy wszystkich uczestników imprezy i zaczęliśmy się dobrze bawić . Po paru kieliszkach zaczęło mi się lekko kręcić w głowie .
- Chodź ty chyba masz już dosyć . - powiedział do mnie Michał obejmując mnie ranieniem .
- Może troszeczkę . - zaśmiałam się jak głupia .
- Dzięki za imprezę oby takich więcej . - pożegnaliśmy się z Maćkiem i przemieściliśmy się do mojego mieszkania . Kiedy Michał zamknął drzwi nadal obejmując mnie ramieniem przytuliłam się do niego . Po chwili nasze spojrzenia napotkały się . W jego oczach widziałam zdziwienie , pożądanie , chęć i pragnienie . W moich można pewnie było jeszcze odczytać pewność siebie . Bez wahania wspięłam się na palce i zaczęłam całować . Na początku chyba był jeszcze bardziej zdziwiony ale po chwili zaczął oddawać mój pocałunek . Nie przerywając pocałunków oplotłam jego biodra nogami , a on pomógł mi tylko w tym po czym ruszyliśmy do mojej sypialni . Tam stojąc przed łóżkiem oderwaliśmy się na chwilę od siebie .
- Na pewno tego chcesz ? - zapytał .
- Jak jeszcze nigdy . - uśmiechnęłam się cwaniacko po czym pomogłam mu pozbyć się jego koszulki. On nie był mi dłużny i moja sukienka po chwili leżała gdzieś w kącie . Położył mnie delikatnie na łóżku , a ja zaczęłam rozpinać jego pasek . Moja bielizna też długo nie gościła na moim ciele . Szybko i energicznie we mnie wszedł . Był to moment chyba o jakim zawsze marzy każda kobieta . Kiedy obydwoje doszliśmy opadliśmy obok siebie i powoli normowaliśmy nasze oddechy. Oparłam głowę na jego klatce piersiowej , która miarowo unosiła się w górę . Od razu objął mnie ramieniem przyciągając mnie jeszcze bliżej do siebie .
- Misiek wiesz , że przez Ciebie moje wszystkie postanowienia szlak trafił na dodatek moja łatka niedostępnej właśnie zmieniła status na dostępną . - powiedziałam wpatrując się w jego twarz .
- Przepraszam . Ale to ty mnie pocałowałaś pierwsza .
- Bo za nim ty byś się zdecydował to byśmy tam tak stali jeszcze do tej chwili . - zaśmiałam się .
- Mała nie pozwalaj sobie . - zaczął mnie łaskotać , a ja zaczęłam wierzgać nogami przez co zaliczył kopniaka w jajka - A teraz to musisz szukać nowego co z tobą do łóżka wskoczy tylko najpierw wszystkich ostrzeż , że masz mocnego kopa . - położył się obok mnie ciężko oddychając .
- Przepraszam . Przez przypadek . - pocałowałam go w policzek , a on nadstawił jeszcze drugi . No to pocałowałam i drugi .
- To może byśmy się tak zdrzemnęli . - zaproponował .
- A może spacer po starówce o wschodzie słońca . - zrobiłam oczy proszącego psiaka .
- Kobiety . - westchnął po czym usiadł na łóżku i zaczął szukać swoich rzeczy . Ja poszłam w jego ślady zadowolona z osiągniętego celu . Szybko założyłam sukienkę z imprezy znalazłam też czarne rajstopy bo przecież na dworze jest przeraźliwie zimno więc nie wyjdę praktycznie goła na ten ziąb . Uczesałam włosy w kucyk w tym czasie Michał już zakładał buty i kurtkę . Szybko wrzuciłam botki na nogi , płaszczyk i szalik .
- Rozmazałam się ? - zapytałam jeszcze za nim wyszliśmy .
- Nie . Jak zawsze ślicznie wyglądasz . - uśmiechnął się , a ja chwyciłam jego dłoń i klucze po czym wyciągnęłam go na korytarz i zamknęłam drzwi . Ruszyliśmy w stronę starego miasta trzymając się za ręce . Starówka pięknie wyglądała przy wschodzącym słońcu i jeszcze do tego wszystkiego zaczął padać śnieg . Kiedy już dotarliśmy na środek rynku wspięłam się na palce zatrzymując Michała i obejmując jego twarz dłońmi pocałowałam go . Jego ręce oplotły mnie w tali i przyciągnęły jeszcze bliżej i mocnej do siebie . Trwalibyśmy pewnie tak w tym pocałunku gdyby nie jakiś fotograf , który zaczął gwizdać i śmiać się z nas .
- Ale mi się genialnie trafiło . Nie przerywajcie sobie ja muszę tylko zdjęcia do konkursu zrobić , a jesteście genialni . - powiedział wesoło. Popatrzyliśmy się z Michałem na siebie po czym wybuchnęliśmy śmiechem . Tym razem to Misiek mnie pocałował . Ale to tak , że gdyby mnie mocno nie trzymał w swoich ramionach to leżałabym na ziemi .
- Wariat . - szepnęłam .
- Ale już twój ? - zapytał .
- Możesz być i mój . - zaśmiałam się .
- Wiecie co i tak mi już pozujecie to nie chcielibyście już w całej sesji mi pomóc ? - zapytał ten fotograf .
- Czemu nie . - powiedział Michał po czym podeszliśmy do siebie .
- Dobra tak więc ja jestem Piotrek i jestem studentem fotografii od tych zdjęć zależy moje stypendium w Nowym Jorku .
- No to tym bardziej pomożemy . - powiedziałam szeroko się uśmiechając - Julia .
- Michał . - wymieniliśmy się uściskami dłoni .
- Tylko ja chcę potem te zdjęcia . - zastrzegłam .
- Jasne . - wymieniliśmy się jeszcze mailami i numerami telefonów - To co bierzemy się do pracy ?
- No spoko . - złapałam Michała za rękę .
- To może powiem Wam czego tak naprawdę potrzebuję . Więc najlepiej by było żeby jak najwięcej emocji było w tym waszym pozowaniu . Miłość to ja już mam genialne te zdjęcia wyszły jak jeszcze nie wiedzieliście , że robię Wam zdjęcia . Możecie jeszcze pokazać mi radość , troskę o drugą osobę , radość życia .
- Dobra no to ja wiem co zrobię . - zaśmiał się Michał po czym poszedł po śnieg i zaczął mnie gonić. W końcu mnie dopadł i objął w pasie . Wyrzucił śnieg i zaczął łaskotać , ja zaczęłam tak się śmiać , że powietrze ledwo co mogłam nabrać . Genialnie się bawiliśmy podczas tej sesji . Wylądowałam jeszcze w śniegu razem z Michałem , a potem jeszcze trochę się pocałowaliśmy . Skończyliśmy jakoś przed ósmą .
- Dzięki wielkie za pomoc . - powiedział Piotrek podchodząc do nas .
- Proszę bardzo . Tylko pamiętaj , że najpierw masz mi wysłać te zdjęcia .  - zastrzegłam .
- Jasne jak tylko dotrę do mieszkania to będziesz je miała na poczcie .
- Dobra to my lecimy bo ja już zamarzam . - uśmiechnęłam się . Pożegnaliśmy się z nim i ruszyliśmy w stronę mojego mieszkania . Mogę się założyć , że jeszcze nam robił zdjęcia jak odchodziliśmy .


Ale mi dłuuuugi wyszedł :) Ale pewnie jak zwykle się nie pogniewacie :)

Kto jest za takim przebiegiem zdarzeń ? ;> Jak Wam się nie podoba to nic nie stoi na przeszkodzie żebym wszystko w rozdziale 11 zmieniła :) Pewnie jeszcze Was trochę zaskoczę tym co będzie działo się w następnych rozdziałach :) Już mam ambitny plan :)

Jeżeli chcesz być informowany o nowych rozdziałach pisz na : 7589078 ( to moje GG ;d ) lub zostaw swój numer GG w komentarzu .
Nie informuję w żaden inny sposób tylko przez GG !

POZDRAWIAM  I  PROSZĘ  O  KOMENTARZE !!!

niedziela, 9 września 2012

Rozdział 9

Mecz , mecz . Na moje nieszczęście , a może trochę i szczęście wyzdrowiałam bo było to zwykłe przeziębienie . Chociaż katar mam nadal . Szybko ubrałam się . Stwierdziłam , że się nic nie stanie jak nie będę mieć koszulki meczowej mojego brata . Włosy zostawiłam rozpuszczone i zrobiłam delikatny makijaż . Może mój strój nie za bardzo nadawał się na mecz ale jak się domyślam to Michał będzie chciał mnie gdzieś zaprosić . Zbyszek był punktualnie o trzynastej. Założyłam moje botkipłaszczyk . Oplątałam szyję szalikiem , na głowę założyłam czapkę , a na dłonie rękawiczki . Wsiadłam do jego samochodu i od razu odjechaliśmy . Na początku wymieniliśmy tylko dwa zdania chyba tylko z kultury . Po meczu miał mnie też odwieźć chociaż po cichu liczyłam , że będzie mógł to zrobić ktoś inny . W końcu stwierdziłam , że nie mamy pięciu lat i rozmawiać możemy .
- Jak tam przygotowania ? - zapytałam .
- Dobrze . Nad wszystkim panuje Karolina . Ja jutro wracam do Modeny przecież cały czas mamy sezon . To i tak dziwne , że trener mnie na tyle puścił .
- A można wiedzieć gdzie będzie wesele ?
- W tej sali niedaleko hali .
- No kojarzę . A Karolina już ma wszystko gotowe , że suknię i te sprawy ? - dzielnie próbowałam utrzymać rozmowę chociaż ciężko było .
- Nie jeszcze z tego co mi mówiła .
- Przepraszam bardzo wy jesteście narzeczeństwem , a ty nie wiesz czy twoja przyszła żona ma suknię ślubną ? - zapytałam w końcu bardzo zdziwiona - Zachowujesz się jakby to było małżeństwo z przymusu . A może jest co ?
- Żadnego przymusu . A po za tym ciężko jest mi kontrolować takie sprawy kiedy gram we Włoszech , a w Polsce jest wszystko organizowane . - jego ton był coraz bardziej chłodny .
- Dziwne . - powiedziałam sama do siebie odwracając głowę w stronę szyby . Wyciągnęłam telefon i odpisałam na smsa , którego przed chwilą dostałam . Uśmiechnęłam się do telefonu bo na tapecie miałam ustawione zdjęcie Sokoła , a dokładniej jego pyszczka . Uśmiech aż sam pchał się na twarz . Po pewnym czasie kiedy już podjeżdżaliśmy pod halę zapytałam się .
- A jeżeli można wiedzieć kiedy się jej oświadczyłeś ? Znaczy ile czasu jesteście narzeczeństwem ?
- Cztery miesiące temu .
- Spoko . Dziękuję za podwózkę . - powiedziałam i szybko wysiadłam z samochodu . Z racji , że życie i wszyscy faceci próbują mnie doprowadzić do załamania psychicznego ja już się nauczyłam , że nie płaczę przez byle kogo i dla byle kogo i moich emocji nie okazuję publicznie tym bardziej nie okażę żadnej słabości przy tym durniu . Szybkim krokiem przemierzyłam parking i weszłam na halę za ukazaniem mojej przepustki załatwionej przez brata . Dostałam ją żebym mogła przychodzić kiedy tylko będę chciała na mecze Jastrzębskiego . Zdjęłam z siebie kurtkę i resztę nie potrzebnych rzeczy i oddałam do szatni . Idąc już na halę zahaczyłam o toaletę . Poprawiłam włosy i od razu poszłam na moje miejsce . Chłopcy dopiero co wyszli na boisko żeby się rozgrzać . Z racji , że nie za bardzo mnie to jeszcze interesowało to tylko spojrzałam , że grają z ZAKSĄ i dalej zajęłam się grą na telefonie .
- Ej ty królewno nie śpij . - podszedł do band Kubiak .
- Nie śpię . - pokazałam mu język .
- Jakim cudem ty się tutaj pojawiłaś ? - zapytał mnie mój brat podchodząc do Michała .
- Jak to jakim ? Normalnym . - zaśmiałam się - A po za tym spinać tyłki bo jak już tutaj jestem to musicie wygrać . Tak ?
- Zobaczymy . - zaśmiali się . Mecz zaczął się szczęśliwie dla nas z racji , że pierwszy set naszym łupem . W drugim było trochę spornych sytuacji ale też w końcu wyszliśmy obronną ręką  i w końcówce w grze na przewagi wygraliśmy . Trzeci set to była porażka w wykonaniu Jastrzębian z racji , że przegrali go sromotnie . Czwarty to też była totalna masakra . Więc szykował się tie break . Zaczęło się bardzo nerwowo po jednej jak i po drugiej stronie siatki . W końcówce znowu trzeba było grać na przewagi . Ale na szczęście cały mecz skończył się szczęśliwie dla pomarańczowych . Podczas przerwy między pierwszym , a drugim setem podeszła do mnie Karolina . Trochę porozmawiałyśmy , podziękowałam grzecznie za zaproszenie i życzyłam szczęścia w wyborze sukienki . Sama miałam dylemat bo do końca nie wiedziałam jaki chcę krój czy kolor . Na szczęście będę mieć doradcę . Po skończonym meczu wstałam i zaczęłam się zbierać . Miałam zamiar najpierw pójść do toalety , a potem pod szatnię do chłopaków żeby znaleźć lepszego kierowcę . Po pięciu minutach czekania z szatni wyszli pierwsi zawodnicy . Przywitałam się z nimi grzecznie zamieniłam dwa zdania i czekałam dalej . Panowie odeszli do swoich znajomych i rodzin . Prawie na końcu wyszedł Michał z Michałem .
- Ile można siedzieć w szatni ? - zapytałam .
- Możemy jeszcze wrócić . - zaśmiał się mój brat .
- Dobra , dobra już nie zmuszajcie mnie na czekanie na was tutaj .
- A może byś pogratulowała nam meczu a nie od razu narzekasz . - oburzył się Kubi .
- Ohhh dobrze mi przypomniałeś . Gratuluję Wam , że nie istnieliście w trzecim i czwartym secie . - pocałowałam najpierw mojego brata , a potem Michała w policzek - Zadowoleni .
- Jak to nie istnieliśmy ? - zdziwił się Kubiak .
- Normalnie matole przecież nawet Cię trener zdjął . - walną go w głowę Michał .
- No tak . Zapomniałem . - zaśmialiśmy się wszyscy .
- Ty Julka dzisiaj wracasz do Wrocławia ?
- Jeżeli mój kierowca nie pojechał beze mnie to tak .
- Masz kierowcę ? - zadziwił się .
- O patrz idzie w naszą stronę . - zaśmiałam się patrząc na Zbyszka , który zmierzał w naszą stronę wraz za Karoliną .
- Zbychu czyli jednak porzuciłeś siatkówkę . Muszą dużo dawać za bycie kierowcą . - zaśmiał się mój brat .
- No sporo dostaję . - dołączył się do niego Zbyszek i Michał .
- Dobra to Zbyszek ty mnie odwieziesz czy mam zdać się na łaskę kogoś innego ? - zapytałam .
- Ja to zrobię . Będę tak łaskawy . - zgłosił się Kubiak - Tylko najpierw wstąpimy do mnie bo muszę odłożyć rzeczy i jeszcze zabrać inne .
- No dobra . Ciebie brat odwiedzę może za jakieś sto lat . A Wam życzę miłych dalszych przygotowań , a tak w ogóle to dziękuję za wielki problem . Przecież ja nigdy nie znajdę sukienki .
- Nie panikuj . Przecież będę Ci pomagał . - zaśmiał się Kubiak obejmując mnie ramieniem .
- Dobra to tym bardziej się boję . - zaśmiałam się po czym pożegnałam się z każdym buziakiem w policzek i ruszyliśmy w stronę samochodu Michała . Po wizycie w mieszkaniu Miśka ruszyliśmy w stronę Wrocławia .Całą drogę rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym .
- Michał zajedźmy do stajni . - powiedziałam nagle .
- Ale przecież jest już późno .
- No i co z tego ?
- No dobra . To jedziemy do stajni . - powiedział i zawrócił . Kiedy podjechaliśmy było już dość późno to prawda bo zbliżała się dwudziesta druga . Wysiadłam z samochodu i nie czekając na Michała ruszyłam w stronę stajni i boksu Sokoła . Pogłaskałam go i ruszyłam po sprzęt . Ubrałam go w ogłowie i siodło po czym zaprowadziłam na halę . Na szczęście już dobrze żyłam z właścicielem i już kiedyś jeździłam o północy . Zdjęłam płaszczyk , szalik i resztę wierzchniego ubrania . Co z tego , że mam buty na obcasie . Związałam włosy w kucyk i zaczęłam jeździć . W tym samym czasie Michał dzielnie mi się przyglądał aż w końcu usiadł na krzesełku .
- Pierwszy raz jeżdżę w butach na obcasie . Będzie ciekawie . - zaśmiałam się .
- Tylko nic sobie nie zrób .
- Dobrze tato . - zaśmialiśmy się obydwoje .


Wracam po przerwie :) Powiem od razu na wstępie , że teraz będę dodawać rzadziej oczywiście ze względu na szkołę ale będę się strać żeby pojawiały się jak najczęściej :)

Już sobie zaplanowałam , że napiszę tutaj około 20 rozdziałów więc jesteśmy w okolicach połowy opowiadania :)

Jeżeli chcesz być informowany o nowych rozdziałach pisz na : 7589078 ( to moje GG ;d ) lub zostaw swój numer GG w komentarzu .
Nie informuję w żaden inny sposób tylko przez GG !

POZDRAWIAM  I  PROSZĘ  O  KOMENTARZE !!!